Wymiana silnika
Cześć
Mam spory problem. Wysiadł mi silnik w mojej Skodzie. 2.0 TDI wersja BKD. Strzeliło (nie mi) turbo i tak się wkręcił zanim go zdusili że uszkodziło wałki, uszkodziło któryś zawór przy okazji strzępami z wirnika. No i lipa na całego. Nawet nie było czym w niedzielę na latanie jechać…
Orientuje się ktoś, miał ktoś już do czynienia z wymiana silnika? Możecie kogoś polecić?
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam
wymieniałem żadna tragedia pewnie z 5-7 stów przekładka dzień roboty
Sama wymiana to fakt, nie problem. Sam by pewnie większość sobie zrobił. Tylko problemem może być kupienie bloku na podmianę w odpowiednim stanie. Po allegro jak patrzyłem to można za 1000 jak i za 6 kupić. Właśnie szukam w miarę pewnego źródła. Większość dostępnych bloków to niestety od handlarzy. A każdy wie co oni potrafią 😉
Swój na własną rękę kupiłeś czy przez mechanika? I jak tak to gdzie skoro zadowolony jesteś 😉
Jeśli mogę : szukaj kompletnego silnika a nie samego bloku wszystki pierdułki do przakładki :uszczelki- śrubki -podkładki z robocizną dobiją do ceny kompletnego silnika .Trzeba szukać kompletnego silnika z małym przebiegiem ????i gwarancją rozruchową a i tak zawsze to będzie -loteria . Powodzonka.
przerabiałem to u siebie, do escorta silnik kosztował 600zł (kompletny bez osprzętu) i dzień roboty. Tak jak Mietek wspomniał tylko kompletny silnik, bez rozbijania góra/dół bo to się nie opłaca. Olej to że bierzesz od handlarza bo raczej ciężko będzie ci coś wyrwać z pewnych rąk a przywiąż wagę co bierzesz bo Może ci się trafić motor z „połówki” walniętej w tył z małym przebiegiem lub szrot z 500 tyś na karku. Jak nie masz pewności poproś kogoś obeznanego w temacie niech ci oceni organoleptycznie w jakim stanie może być twój przyszły silnik.
Jutro jadę po silnik. Cały słupek bez osprzętu, jedynie pompowtryski. Ponoć z Anglika więc szansę większe że nie cudowany, ponoć 117000 mil nabite więc poniżej 200000. Więc zapowiada się dobrze.
A co wyjdzie… No nie ma wyjścia, czas pokaże