Mszana 21.12.2011
Od rana słoneczko fajnie świeci zero dziwnego zachmurzenia,dzwoni telefon Miron pyta czy jade -jasne fajna pogoda szkoda się kisić koło domu. Parazen się jeszcze melduje pod Mszaną próbujemy wyjechać na start niestety pod ostatnim stromym podejściem wszystkie koła kręcą się w miejscu reszte drogi dajemy z buta nie ma dużo może 10 min. Dochodząc na start widzimy jak Miron startuje dwa halsy i już jest widać, że Krogulec mu pasuje i dobrze się na nim czuje my z Parazenem szpeimy się- start bez problemu po kilku zwrotach jestem nad lasem,czuć lekką termike małe cumulusy budują się od czasu do czasu.Wszystkim udaje się zabrać i fajnie polatać od 12 do 15 godziny fajne latanko żaglowe poparte lekka terma coż można chcieć więcej przed świętami ( może jedynie mniej śniegu w komorach:)
po tak udanym dniu na mszanie postanowiłem lekko się rozlużnić ,po prostu zalałem pałe ,zyczę wszystkim do wiosny raz w tygodniu takiego latania
szkoda że nie mieliśmy aparatu bo super fotki by były,a propo krogulca to na mszanę zajebisty
kolejny raz Mszana pokazała swoje walory,w Jasle prawie cisza droga Zmigród Iwla łeb urywa Parazen mówi ze w Dukil cisza a na mszanie wrecz wspaniale