Jednak Mszana
Rano ruszyłem na działy bo wydawało się że może coś będzie Strzyżów pokazywał miedzy 5-10m na miejscu spotykam się z Miskiem chwila zastanowienia jednak jedziemy na Mszanę za słabo tu jest. Jeszcze tylko wyciągniemy Atosa z zaspy , ale to nie problem po drodze zgarniamy Myche który jedzie tam pierwszy raz. Na miejscu nie wyglada to zbyt fajnie lekka chmura do połowy gorki nic to idziemy dobrze ,że chociaż wiatr jest startuje pierwszy czuć że nie ma problemu z zabraniem trzeba uważac i nisko latac bo sie chwilami nie widzimy z Miskiem ogolnie około godzinki zabawy w niecodziennych warunkach.
Fajnie, że wam się udało, ja jak zwykle w pracy. Myślałem, że nic z tego nie będzie bo w Dukli była prawie cisza.
Dzieki chlopaki!! Super bylo haha tyle sniegu w butach to chyba w zyciu niemialem 😀 ale 2 zloty byly z 2 makabra z ta sterowka lol 😀